wtorek, 14 sierpnia 2012

czarna msza.

siedzę, posmarowałam twarz jakąś próbką, zdziałała nawet jak chciałam, zrobiłam skorupkę na paznokciach, podoba mi się. byłam z psem, słucham U2, muszę dokończyć sprzątanie pokoju, ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. buuuu. mama mi kupiła zeszyt z kermitem, radość nie do opisania ! :) mój internet ma swoje humorki, nie lubię tego.

przeżyłam wczoraj świetny dzień z ziomkami, nikt jak Wy mnie nie uszczęśliwia, żałuję że widujemy się tak rzadko, ale dobre i to, znów mam pełno zdjęć, i wcale nie jestem fotogeniczna, to Canon łapkami Raffci tworzy takie cuda <3 aaaaaaaaa, wpadamy do Ciebie na naleśniki, Bałuty, nadchodzimy! : D może Ostrego spotkam, fiu fiu ^^ co tam że całe włosy miałam w smerfach, dobrze było ;p 'zrób taki lekki uśmiech jak Mona Lisa' :p 'przestan mam grube nogi. 2 minuty później : ale takie zdjęcie z nogami jeszcze raz poproszę! XD '


2 komentarze:

  1. Taak :D Było cudownie :) Z tekstów, które jeszcze dobrze pamiętam to ciągłe "Nie ruszaj się, nie zmieniaj pozycji!", "Jebane gołębie" albo "Nienawidzę takiego syfu na półkach!" powiedziane półtora metra od sprzedawczyni xD
    I musimy zrobić Raffci parapetówkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. czy to moja wina że w tym idiotycznym sklepie nie można nic znaleźć?! ;pp
    ooo tak, już zbieram na Finlandię :D aaah kocham gołębie, przecież Ty też xd <3

    OdpowiedzUsuń