czwartek, 11 października 2012

Autrostrady kłamstw

ostatnie dni były po prostu okropne. człowiek z którym świetnie mi się rozmawiało wirtualnie, telefonicznie, smsowo okazał się delikatnie mówiąc dupkiem. kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać :)
z drugiej strony wkurza mnie jedna osoba, która jest tak dwulicowa że aż rzygać się chcę, i potem dziwi się że pół miasta ma o niej takie a nie inne zdanie..
obcięłam włosy, wszyscy mnie porównują do Kleopatry, moja klasa osiagnęła dziś mistrzostwo w komplementowaniu mnie, dziękuję kochani, jesteście niezastąpieni :*
matura to bzdura krótko mówiąc... dość dość dość mam już!
w tym kraju nie ma dla mnie sukienki, naprawdę. tragedia.
Pan od geografii dał nam pomysł na fajny sposób pomnażania pieniędzy, czuję że w to wejdę, tylko muszę jeszcze troszkę się zorientować co i jak, pośmigać po stronie.
potrzebuję odpoczynku od niektórych osób, przytłaczają mnie swoją osobą. niestety...
tymczasem lecę dalej się obijać i słuchać jedynych niemców jakich można, czyli Scorpionsów :))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz